niedziela, 6 marca 2016

Chapter 14

CZYTASZ - KOMENTUJESZ 
PODOBA SIĘ - OBSERWUJESZ <3 
_________________________________________________________
Siedzę w pokoju,ogarnięta ciszą. Kiedy przyjechaliśmy do domu, odbyłam z rodzicami poważną rozmowę na temat jak dalej mam zamiar funkcjonować. Wiem, że nie będzie mi łatwo, bo ciągle w głowie mam obraz jak ten bydlak mnie krzywdzi. Nie reaguję już płaczem. W sumie odkąd wróciliśmy nie płakałam ani razu. Wyjaśniłam im, że nie zwariowałam, tylko teraz chcę zacząć wszystko od nowa. Tato zażądał złożenia donosu na policji.  Oboje się zdziwili, kiedy powiedziałam że nie ma mowy. Mama zaczęła płakać, a tato nerwowo zaśmiał się i zapytał czy mocno uderzyłam się w tą głowę. Powiedziałam im że sama się tym zajmę i nie życzę sobie żeby oni ingerowali to. Coś czuję że i tak po kryjomu pójdą na policję. Dlatego muszę być szybsza i Dean mi w tym pomoże. Bynajmniej tak mi się wydaje. Dean! Nic mu jeszcze nie wyjaśniłam. Muszę się z nim jak najszybciej spotkać.
Schodzę więc z łóżka, przebieram się w jeansy, zwykły czarny top i wychodzę z domu idąc do tego naprzeciwko. Kiedy jestem na ganku zaczynam się stresować. Co jeśli był miły tylko przez to że miałam wypadek. Pełna obaw pukam do drzwi. Otwiera je nie kto inny jak Dean. Ma na sobie tylko krótkie spodenki w kolorze khaki i czarne japonki. Nie mogę oderwać wzroku od jego klaty. Ma trzy tatuaże. Pierwszy to jakaś data, drugi to znak nieskończoności na obojczyku i trzeci ostatni to chyba jakaś sentencja w jakimś języku. Mogłabym wpatrywac się w nią przez cały dzień ale przerywa mi pstrykanie palców tego boga.
- Ee księżniczko. Czego tu szukasz?
- Noo przyszłam z tobą porozmawiać. Wiesz wyjaśnić tą żenującą sytuację. Mogę wejść? - Pytam z lekkim uśmiechem.
- Nie sądzę że to jest dobry pomysł. Jest tu Aura. - Tłumaczy
- Coś nie tak kochanie? - Słyszę głos Aury, która właśnie materializuje się koło nas. Lubię ją, ale czuję mocny ból w miejscu gdzie najprawdopodobniej jest moje serce.
- Nie, Melody przyszła do Eve, ale niestety nie ma jej w domu - OK. zrozumiałam. To było tylko przez wypadek. Czuję się żałosna. Bez słowa odwracam się i kieruję się do swojego domu. A ja głupia chciałam powierzyć mu swoje sekrety. Postanawiam zadzwonić do Eve, myślę, że ona mnie wysłucha. 
-Halo?- odbiera po jednym sygnale.
- Cześć to ja, Melody. Gdzie jesteś? Chciałabym pogadać- tłumaczę
- Aktualnie jestem u swojego chłopaka - chwila. Ona ma chłopaka?  
- Oh to nie przeszkadzam. Baw się dobrze - mówię bez przekonania. Czułam że coś przede mną ukrywa. Głos miała spięty.
Mama pyta się czy nie chcę gdzieś jechać, bo jedzie do Polly i może mnie gdzieś podrzucić. Decyduję się na centrum handlowe. Nic nie poprawia humoru tak, jak zakupy. A zdaję sobie sprawę z faktu, że w mojej szafie przydałby się mały rekonesans. Żegnam się z mamą i idę do budynku. Na początku bezczynnie kręcę się po sklepach, nie mogąc nic sobie znaleźć. Wtedy zauważam Toby'ego. Z nikim innym jak piękną długonogą blondynką, która w porównaniu ze mną wygląda jak Angelina Jolie. On też mnie zauważa. No to dupa, trzeba sie przywitać.
- Hej Mel! - zaczyna Toby
- Um hej.
- Co za maniery. Poznajcie się. To jest Vanessa - wskazuje na boginię - A to Melody.
Czas na podanie sobie ręki.
- Hej, jak okropnie  miło mi cię poznać! - moje słowa są zbyt entuzjastyczne. Ta tylko kiwa głową na znak że rozumie , ale nie ma zamiaru się przedstawiać. Ohh prawdziwa z niej dusza towarzystwa. Ten dzień nie mógł być bardziej nudny i okropny. Stoimy w niezręcznej ciszy, którą przerywa czyjś telefon. Chwila. To mój telefon. Odbieram, ale nie spodziewałabym się nigdy tego co usłyszę....

---------------------------------------------------------------------------------------
Przybywam z nowym rozdziałem ! :)  W KOMENTARZACH ZOSTAWIAJCIE   LINKI DO SIEBIE ♥ Z PEWNOŚCIĄ ZAJRZĘ :) :*

1 komentarz:

  1. I kolejny rozdział zakończony katastrofą! Nie możesz tak ich kończyć,bo nigdy nie będę cierpliwa!
    A poza tym pierwsze zdanie przypomina mi piosenkę Kamila Bednarka ,,Cisza'' <3

    Zapraszam :)
    Mój blog-KLIK!

    OdpowiedzUsuń